poniedziałek, 3 listopada 2014

Naczółek - Red Orchid

Naczółek Red Orchid
3 listopad... Hubertus... 

To święto myśliwych, leśników, jeźdźców. Przez tych ostatnich uroczystość organizowana na zakończenie sezonu zwykle w okolicach tej daty. Obchody tego święta mają zapewnić dobre wyniki w nadchodzącym sezonie

Nazwa Hubertus pochodzi od świętego Huberta - patrona myśliwych i jeźdźców którego wspomnienie liturgiczne w kościele katolickim obchodzone jest właśnie 3 listopada.
Wśród jeźdźców podczas obchodów tego święta urządzana jest gonitwa św. Huberta, podczas której konno ściga się tzw. lisa, jeźdźca z ogonem przypiętym do lewego ramienia. Ten, kto go zerwie, wygrywa, ma prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni, i za rok sam ucieka jako lis... 
W tym roku miałam okazję przyozdobić ogłowie siwego konia o imieniu Ataman, który brał udział w obchodach tego święta. Kolorem przewodnim był czerwony. Amazonka wystąpiła w czerwono-czarnej sukni. Dodatkowo koń miał czerwony czaprak pod siodło, a na nogach czerwone owijki. Inspiracją kolorystyczną była czerwona orchidea.
Inspiracja: Red Orchid
Na podstawie kolorystycznej inspiracji powstał naczółek Red Orchid dla konia Ataman.


Podczas obchodów święta "Hubertus Stowarzyszenia Miośników Miasta Radzymin i Bitwy Warszawskiej 1920 Roku" Ataman został gwiazdą hubertusa!!!



Ataman i jego piękna właścicielka uczestniczyli również w Hubertusie w Zakolej Ranch. Czyż nie wyglądali równie przepięknie...?



Naczółek powstał z czerwonego oraz czerwonego metalizowanego sznurka sutasz, pomiędzy które zostały wszyte kryształki w kolorze srebrnym oraz koraliki Toho Crystal.

Materiały do wykonania naczółka.


1 komentarz:

  1. naczółek godny niejednej piękności - choćby czteronożnej -
    ale też możnaby wykorzystać podobną choć rozmiarowo
    mniej okazałą ozdobę na spotkanie choćby taneczne w
    stylu flamenco...
    niedawno czytałam "Hodowcę i Jeźdźca" i podziwiałam jakże
    kunsztowne plecenia grzyw klaczy i ogierów - ale derka z
    elementami sutaszowymi - na wielką galę - to byłoby nie lada
    wyzwanie...

    OdpowiedzUsuń